22 października 2012

Pora umyć samochód

Drodzy nasi czytelnicy i czytelniczki, kobiety za kierownicą!

Jeśli kiedykolwiek zaglądając na tego bloga wpadło Wam na myśl, co kobiety mogą wiedzieć o autach, i po co w ogóle on powstał?! Faceci pewnie myślicie: co tu wielkiego można zapisać na temat kobiety za kółkiem? Nie wie która lewa, która prawa i ponoć udowodniono naukowo, że to one są sprawcą większości wypadków, bo przecież myślą, że jak facet przepuszcza je w drzwiach w rzeczywistości to i na drodze musi, przynajmniej nie trzeba patrzeć na znaki. Kobiety za to odwołują się: Kobieta za kierownicą to najbezpieczniejszy kierowca na świecie! Nie ma nic lepszego niż kobieta kierowca! Nikt mi nie powie, że jeżdżę jak baba! To brawura i bezmyślność mężczyzn jest przyczyną wypadków!

I tak dyskusje o cztery kółka toczą się bez końca! Więc jeśli wpadło Wam do głowy zaglądając tutaj po co kolejny blog o tym jak kobiety, nie potrafią lub potrafią sobie radzić z autem, ten post powinien Wam udowodnić, że takich przygód jak my z autem to nie miał nikt. Nie bez powodu koncepcja miała być zupełnie inna, ale w momencie kiedy rozstałyśmy się niemal skłócone o czym napisać po raz kolejny cztery kółka nawaliły, tym razem Adze (czytajcie post niżej!) i po prostu udowodniło nam, że blog o tej tematyce jest nam pisany! Wybaczcie długi wstęp, przejdźmy do meritum otóż chcę Wam opowiedzieć moją przygodę z autem, która udowodnij, że jeśli szukasz bloga i kobiecie kierowcy lepiej trafić nie mogłeś!

Od zawsze mi mówili, gdzie ty mieszkasz, czy aby na pewno tam jest bezpiecznie nie biją, nie zaczepiają? Auto trzymaj na strzeżonym nie bądź leniwa masz niedaleko! Bez przesady co się może stać! ? Wszędzie kamery, wielki brat patrzy nie będzie źle! Do tego pięknego poranka, kiedy współpraca z moim autem po raz kolejny zaskoczyła mnie niemożliwie. Było to około godziny 9.00 w niedzielę, kiedy to jak zwykle w biegu szykowałam się do pracy kląc pod nosem, że jak zwykle obiecałam sobie wstać te 5 minut wcześniej, zjeść śniadanie przed pracą! Wybiegam do auta 15 minut przed rozpoczęciem pracy i jakie było moje zdziwienie, kiedy otwieram drzwi, chce pakować się do środka a moja ręka ledwo od tych drzwi chce się odkleić! Co to ma być? Ktoś by zgadł? W życiu nigdy, idę o zakład, więc odpowiem od razu Wam na to pytanie kontynuując! Otóż w sobotni wieczór najwidoczniej ktoś w przypływie adrenaliny alkoholowej stwierdził, że będzie to prześmieszne oblać czyjeś auto coca-colą doszczętnie! Niech będzie biedronką, całą w klejące kropki! Ktoś uwierzy?! Żałuję, że mając 15 minut na dotarcie do pracy nie pomyślałam, żeby zrobić zdjęcia, ale uwierzcie lub nie widok po prostu zatrważający, no ale cóż wybrnąć trzeba było, wstydzić się jadąc do pracy, a że nie było czasu na jazdę na myjnie pozostało mi pożyczyć z pracy środki czyszczące i zakamuflować się na parkingu, żeby chociaż częściowo oczyścić biedne cztery kółka, chociażby uzyskać widoczność czyszcząc boczne szyby, strasznie przydatna sprawa!

Mam nadzieję, że przekonałam Was, że nikt nie ma tak zakręconych przygód z autem! Czy któraś z kobiet za kierownicą może podzielić się równie szaloną przygodą? Zapraszamy do dyskusji!

2 komentarze:

  1. Ja chce miec prawo jazdy gdzie mozna kupic

    OdpowiedzUsuń
  2. prawa jazdy nie można kupić. możesz je zdobyć odbywając najpierw odpowiedni kurs, a później zdając państwowy egzamin w WORDzie. jeśli wszystko pójdzie dobrze, powinnaś po ok 4 miesiącach mieć już dokument prawa jazdy. pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń

Zbiór krótkich przygód młodych kobiet z ich samochodami. Kobieta za kółkiem nie taka straszna jak się wydaje!